Wcale nie żałuję tego, że moja chustka utopiła się w brudnym zalewie. Jest mi strasznie miło, że mogłam wczorajszy dzień zacząć od fotografowania w świetnym gronie. Nawet towarzyszył nam mały kot. Osobiście wolę psy. I na tym skończmy. Nie będę Was zanudzać.
Nie mogę się doczekać wypadu nad jezioro z tymi wszystkimi osobami, dzięki którym mam ochotę żyć :)
Mam nadzieję, że się nie obrazicie, za te zdjęcia i nie skopiecie mi tyłka ;>
Dobra, koniec na dziś.