* * *
Zawsze, gdy się budzę, patrzę w ten sam punkt. Mija chwila, aż wstanę. Tak bardzo kocham swoje łóżko.
Makaron z garnka najlepiej nakłada się palcami, oczywiście tylko porcję dla siebie.
Papierowe tygrysy i lwy, jak zwykle groźne, w tym tygodniu już mnie nie przestraszą.
Pierwszy w życiu widelec szpinaku smakuje dziwnie, drugi wchodzi znacznie lepiej.
Drzewa podczas jazdy samochodem są niesamowite, ale szybko znikają.
Zapach siedzeń z auta znam na pamięć. Kojarzy mi się z pobudką o czwartej rano, kawą z McDonald's stojącym przy drodze i dalekimi wycieczkami.
Wykreślam wszystkie niepotrzebne słowa, by znaleźć to jedno, właściwe, najważniejsze.
Przed pierwszym łykiem kawy zawsze ją wącham, tak już mam.
Dźwięk postawionego wózka z listami słyszę z daleka, wiem, zdziwi Was to zdanie.
Uśmiechy rodziny mam głęboko w sercu. Często wyciągam po jednym, jak zdjęcia z albumu, próbując je powtórzyć.
* * *
Miłej niedzieli !
* * *
Chętnie bym przeczytała tą książkę muszę kupić...
OdpowiedzUsuńfajne fotki :-)
pozdrawiam
Nie wiem jak można lubić pomidory i kawę :P:P Ale na zdjęciach wyglądają fajnie ;DD
OdpowiedzUsuń~~~Masza
Sama pisałaś ten wstęp? :O Boziu, geniale! *.* Cholera, zdolniacho moja! Idealnie dobrane słowa... Co to, kawa czy kakao? :D Pomidorki uwielbiam, zwłaszcza ze swojego ogródka. <3 :D
OdpowiedzUsuń