czwartek, 26 czerwca 2014

Czwartek włoski


 * * *

Na dworze leje, ale to idealna pogoda na przyjemną muzykę i naukę języka włoskiego, mojego ulubionego.
Kubek kawy, pyszna drożdżówka i włoski alfabet od A do Z, w którym nie ma J, K i W.
Do tego aparat za plecami, leniuchujący na miękkim kocu okrywającym moje łóżko. Przecież zawsze może się przydać, dziś jest mój w stu procentach.







 * słowo na żółto - Cicogna, zna u mnie w domu chyba każdy. Znaczy Bocian :)
Czyta się "Czikonia". Parę ładnych lat temu, pewien Pan Giorgio zachwycał się nimi
na pięknej Lubelszczyźnie :)



Macie jakiś pomysł na piątkowy poranek?
Czwartki zdecydowanie będą u mnie włoskie :)

Trzymajcie się parasoli !
CIAO!
nnatss.

4 komentarze:

  1. W koncu masz aparat tylko dla siebie na chwilkę :) a tu pogoda nie dopisała na plener, co?:( powodzenia w nauce ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Włoski ^^ ambitnie :p Ja ostatnio nie jestem ambitna, zwłaszcza wczoraj i dzisiaj :p A ostatnie zdjęcia jakoś przypomina mi książkę do niemieckiego i "bitte, bitte" xD
    ~~Masza

    OdpowiedzUsuń
  3. sama się uczysz dla siebie, czy jakiś kurs? ja nawet rozważam studia filologii włoskiej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama dla siebie, w domu na łóżeczku, ewentualnie przy biurku lub na podłodze :)

      Usuń